2 Obserwuję
Iwona1

Iwona1

Teraz czytam

Tudorowie. Prawdziwa historia niesławnej dynastii
G.J. Meyer
Lancasterowie i Yorkowie. Wojna dwóch róż
Alison Weir
Krawędź wieczności
Ken Follett
Przeczytane:: 31 %

Zakazana królowa

Zakazana królowa - Anne O'Brien Bohaterka „Zakazanej królowej” to Katarzyna de Valois, żona króla Anglii Henryka V i matka Henryka VI. To również kobieta, która jako królowa wdowa, wbrew prawu a przede wszystkim wbrew woli księcia Gloucestera, postanawia iść za głosem serca i poślubia Walijczyka, Owena Tudora. Nie trzeba chyba dodawać, że to właśnie od tej pary wywodzi się dynastia Tudorów i to Owen Tudor jest też przodkiem obecnie panującej Elżbiety II. Jest to opowieść o dziewczynie, która bardzo pragnie miłości. Mimo że pochodzi z królewskiego rodu Walezjuszy, przeżywa biedne i głodne, trudne, samotne dzieciństwo, z dala od ojca, obłąkanego króla i matki, która bardziej zajęta jest dogadzaniem sobie i swoim żądzom, niż losem córek. Jak to zwykle w królewskich rodach bywa, Katarzyna jest kartą przetargową. Zostanie królową Anglii w zamian za tron francuski. Pełna nadziei i wiary w miłość, przeżywa rozczarowanie obojętnością króla, swego męża. To miłość kieruje jej wyborami, bez niej Katarzyna czuje się niepewna i nieszczęśliwa, a kiedy zostaje po dwóch latach małżeństwa młodą królową wdową z malutkim synem, okazuje się, że ma zgodnie z wolą Rady Królewskiej zrezygnować ze wszystkiego i wieść życie samotne, bez męża. Książka jest bardzo nierówna. Początek był świetny, szczególnie pierwsza scena, kiedy to, co wygląda na beztroską zabawę księżniczek biegających po zakamarkach pałacu, okazuje się bezpardonową walką o jedzenie – kawałek chleba i suche mięso. Kolejne wydarzenia, przez małżeństwo z Henrykiem, późniejszy romans z Beaufortem przyciągają uwagę i wciąż są na dobrym poziomie. Do czasu. Kiedy pojawia się na dłużej Owen Tudor, poziom gwałtownie spada i książka staje się zwykłym, niestety słabym romansem. Miałam już naprawdę dosyć dylematów bohaterki, końcówka mnie znużyła i z ulgą odłożyłam książkę na półkę. Szkoda, bo zapowiadało się na bardzo dobrą lekturę. Duży minus stawiam korektorom – chyba nigdy wcześniej nie spotkałam się w książce z tak licznymi błędami.