2 Obserwuję
Iwona1

Iwona1

Teraz czytam

Tudorowie. Prawdziwa historia niesławnej dynastii
G.J. Meyer
Lancasterowie i Yorkowie. Wojna dwóch róż
Alison Weir
Krawędź wieczności
Ken Follett
Przeczytane:: 31 %

The Rose of York: Fall from Grace

The Rose of York: Fall from Grace - Sandra Worth Tak mi smutno, że to już koniec. Wiedziałam, jak historia Ryszarda III się skończy, a jednak wzruszenie i emocje towarzyszyły mi do ostatniej strony. Ta część podobała mi się najbardziej. Opisuje ostatnie dwa lata życia Ryszarda, dwa krótkie lata jego panowania. Czas pełen smutku, kiedy odchodzą najbliżsi, wątpliwości, czy obrał właściwą drogę i powinien był sięgnąć po koronę, czas, kiedy dochodzi do przekonania, że jest przeklęty. Ryszard, będący pod silnym wpływem legendy arturiańskiej, widzący siebie jako króla Artura, z bólem zauważa zmierzch rycerstwa – brak lojalności i honoru, wszechobecne zdrady… Nie wierzy już w swoją wygraną w ostatecznej bitwie z Tudorem, zdaje się na łaskę Boga. Po raz pierwszy czytałam z ogromnym zainteresowaniem opis bitwy. Bitwy pod Bosworth, która zmieniła dzieje Anglii na zawsze. Postać Ryszarda jest podwójnie tragiczna. Zdrady, długoletnia walka o szczęście u boku Anny (w posłowiu Sandra Worth wysuwa nieprawdopodobną hipotezę, że miłość Ryszarda i Anny była dla Szekspira pierwowzorem w stworzeniu najsławniejszej pary kochanków w literaturze – Romea i Julii) i strata najbliższych jego sercu osób, świadomość, że jego rodacy znowu będą ginąć w bratobójczej walce, sprawiają, że Ryszard traci ochotę do życia. Po śmierci pamięć o jego imieniu jest na wiele lat, a nawet wieków zbrukana. W świadomości wielu osób, jest to człowiek-potwór, zabójca, człowiek, który nie wahał się posunąć do ostateczności w sięgnięciu po władzę. Taki wizerunek króla przez lata był powielany przez historię i literaturę. Ja uwierzyłam jednak, że Ryszard był dobrym, honorowym człowiekiem, królem, który wprowadził reformy (wycofane później przez Tudorów), nowoczesnym na te czasy, któremu dobro poddanych leżało na sercu. Może ten wizerunek jest trochę wyidealizowany, ale mam nadzieję, że bliższy prawdzie, niż ten utrwalony przez Szekspira. Książka Sandry Worth jest powieścią opartą na faktach i postaciach historycznych tego okresu chociaż jak sama autorka przyznaje, pewne szczegóły są wytworem jej wyobraźni. Książkę dopełnia bogata bibliografia. Mam tylko dwa zastrzeżenia wobec tej powieści. Pierwsze, to trochę za dużo sentymentalnych, ckliwych scen. Drugie dotyczy formy powieści. Wydaje mi się, że byłoby lepiej, gdyby zamiast trzech tomów, Worth stworzyła jedną, długą opowieść.