2 Obserwuję
Iwona1

Iwona1

Teraz czytam

Tudorowie. Prawdziwa historia niesławnej dynastii
G.J. Meyer
Lancasterowie i Yorkowie. Wojna dwóch róż
Alison Weir
Krawędź wieczności
Ken Follett
Przeczytane:: 31 %

Barbara i król. Historia ostatniej miłości Zygmunta Augusta

Barbara i król. Historia ostatniej miłości Zygmunta Augusta - Renata Czarnecka Jakżeż smutny i przygnębiający jest świat królewskiej faworyty. Za garść błyskotek, piękne suknie, złote monety musi być na każde zawołanie króla, odgadywać jego życzenia. Nocą musi spełniać swoje powinności wobec najjaśniejszego pana, w ciągu dnia nudzi się w swoich komnatach. I co z tego, że ma wszystko, czego zapragnie? Bo łaska pańska w każdej chwili może się odwrócić, a na dworze jest wielu takich, którzy dla swoich własnych zysków, zrobią wszystko, żeby króla podburzyć, zniechęcić, żeby uwielbiana dotąd metresa została skazana na wygnanie i pozbawiona wszystkiego. Taki los czeka Zuzannę Orłowską, wieloletnią kochankę króla Zygmunta Augusta. Jej miejsce zajmuje młoda mieszczka, Barbara Giżanka, której niezwykła uroda nie dość, że przyćmiewa wszystkie dotychczasowe nałożnice, to przypomina jak żywą Barbarę Radziwiłłówną, ukochaną żonę króla i do końca jego dni przezeń opłakiwaną. Ostatnia miłość Zygmunta Augusta jest słabo udokumentowana, chociaż istnieją dowody na istnienie tej kupieckiej córki, która została faworytą ostatniego Jagiellona i która urodziła córkę, będącą rzekomo córką króla. Rzekomo, bo oprócz króla prawdopodobnie nikt w jego ojcostwo nie wierzył. Ostatnie lata życia króla, opisane w tej książce są w dużej mierze efektem wyobraźni autorki, co w niczym nie umniejsza wartości tej powieści. Przyznaję jednak, że początek mnie nie zachwycił, byłam trochę znużona opisami starań dworzan, aby zaspokoić żądze króla. Tak jakby poza łożem i chorobą władcy nic w królestwie nie istniało, a król był bezwolną marionetką w rękach chciwych i żądnych władzy dworzan. Ale stopniowo uległam urokowi książki, poddałam się nastrojowi, zachwyciłam bogato zdobionymi i pięknie opisanymi strojami, komnatami. Przyznaję, udało mi się przenieść na chwilę w te czasy. I chociaż postać Giżanki nie wzbudziła we mnie sympatii, z ciekawością i pewnym współczuciem śledziłam jej losy.