2 Obserwuję
Iwona1

Iwona1

Teraz czytam

Tudorowie. Prawdziwa historia niesławnej dynastii
G.J. Meyer
Lancasterowie i Yorkowie. Wojna dwóch róż
Alison Weir
Krawędź wieczności
Ken Follett
Przeczytane:: 31 %

Lisia dolina

Lisia dolina - Charlotte Link Lisia Dolina i znajdująca się w niej, świetnie zakamuflowana jaskinia zostają odkryte przez młodego, wyalienowanego, szukającego samotności chłopca. Wiele lat później staną się sceną dramatycznych i makabrycznych przeżyć kilku osób. A wszystko zaczyna się dość niewinnie od pożyczki, którą zaciągnięto u niewłaściwej osoby i która prowadzi do niesamowitej tragedii. Jeden z głównych bohaterów, Ryan, nie potrafi odnaleźć się w społeczeństwie. Ma na sumieniu kradzieże, włamania, nigdy jednak nikogo nie zabił. Postanawia w końcu stać się porządnym człowiekiem, żyć spokojnie, ale zanim to nastąpi musi spłacić dług u gangstera. Dług, którego odsetki dawno już przekroczyły jego sumę. Obiecuje sobie, że to już ostatni raz, kiedy stanie przeciwko prawu. Wpada na idiotyczny pomysł zdobycia pieniędzy, nie przewidując, że pechowy splot wydarzeń doprowadzi do narażenia życia ludzkiego... To co zaczyna się dziać wokół Ryana sprawia, że z przestępcy staje się ofiarą. Wydarzenia go osaczają, wszystko sprzysięga się przeciwko niemu. Przyznaję, że bardzo mu współczułam, mimo jego tchórzostwa, słabości, mimo tego, że popełnił zbrodnię. Dla niego nie ma dobrego wyjścia z tej koszmarnej pułapki. Druga główna bohaterka, Jenna, przez przypadek staje się świadkiem i uczestnikiem wydarzeń. Po zerwaniu długoletniego związku bez perspektyw, zmienia miejsce zamieszkania i pracę, odnawia przyjaźń z Alexią. Dzięki niej poznaje Matthew...i wszystko się zaczyna. Nie potrafię zrozumieć Nory, która postanawia związać się z przestępcą. Rozumiem jej tęsknotę za miłością, chęć bycia z kimś, ale nie potrafię zrozumieć desperacji, z jaką godzi się na poświęcenie własnego "ja". Może jednak rzeczywiście dostrzega w Ryanie dobre cechy, może rzeczywiście go kocha, może to właśnie miłość, a nie tylko rozpaczliwe pragnienie posiadania kogoś... Przyjaciele Jenny i Matthew. Rodzina, wydawałoby się, nowoczesna. Ona robi karierę (powiedzmy sobie szczerze, to jest tylko namiastka kariery, stres i brak finansowego potwierdzenia), on zajmuje się czwórką małych dzieci, rezygnując ze swojej pracy i mając w dalekich perspektywach nadzieję na napisanie książki o swoim hobby. Ogromny kompromis, najpierw ze strony jednego partnera, potem drugiego... Czy naprawdę jest tutaj zgoda na poświęcenie wszystkiego, żeby druga strona mogła się realizować zawodowo? Jest też oczywiście Matthew, mąż zaginionej przed laty ofiary, będący punktem centralnym całej powieści. Ale mimo swojej roli, stoi jakby z boku, zapomniany nieco przez autorkę. Tyle różnych wątków, które się ze sobą przeplatają i wiążą. Trudno odgadnąć, kto za tym wszystkim stoi. Autorka wskazuje nam różne tropy, ale niemożliwym było dla mnie znalezienie właściwej odpowiedzi. Stąd zakończenie powieści, wyjaśnienie było dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. To jest moja pierwsza książka Charlotte Link. Trudno było mi się od niej oderwać. Podoba mi lokalizacja wydarzeń - Walia i północna Anglia. Nie wiem, dlaczego niemiecka pisarka tam właśnie umieściła akcję tej powieści, może wyjątkowa sceneria tamtych okolic sprzyja narastaniu grozy, ale wybór miejsc był według mnie trafiony. Autorka przedstawia wydarzenia z pozycji ofiar, policjanci pojawiają się sporadycznie i raczej pod koniec powieści. Nie widzimy tu więc typowego śledztwa, obserwujemy jedynie akcję i sami próbujemy zgłębić tajemnicę. A jak już wspomniałam, nie jest to łatwe. Polecam, bo to naprawdę fajny kryminał.